Złe samopoczucie a natura czlowieka


Złe samopoczucie a natura człowieka

Każdy z Nas pragnie być szczęśliwy. Marzymy o perfekcyjnym życiu, w którym nie brakuje nam pieniędzy, w którym wszystkie nasze plany spełniają się w mgnieniu oka, gdzie nie ma smutków ani chorób. Studni szczęścia, jak ja to mowie, do czerpania w pełni radości z życia jest wiele, ale niestety nie wszystko zależy od nas. 

Złe samopoczucie w człowieku wynika zawsze z jego poczucia nieszczęścia. To zależy od wielu rzeczy, na przykład;: 

- od samej natury człowieka, w tym wypadku od niektórych charakterystyk osobowości, które uniemożliwiają zaakceptowanie rzeczywistości lub zmienienie jej na lepsze

- od chorób biologicznych

- od złych relacji personalnych

-  od instytucji kulturowych,  które uniemożliwiają bycie szczęśliwym.

     Wydaje sie, że ta ostatnie zależne wpływa poniekąd najbardziej na nasze złe samopoczucie. Niektórzy mogą zapytać dlaczego akuratnie o tym chciałam napisać. Otóż,  już wyjaśniam.

Człowiek jest istotą społeczną. Aby żyć i przetrwać musi być w stałym kontakcie z otoczeniem. Relacje społeczne pełnią jedną z najważniejszych  funkcji w naszym życiu. Nasza egzystencja „skazana” jest na relacje społeczne, w których doświadczamy niezliczonych uczuć i doznań , tych dobrych i tych złych. Każdy z nas wie najlepiej ile razy cierpiał przez kogoś lub przez cos; ile łez wylał po nocach, ile razy doświadczał uczucia złości, poczucia strachu, agresji, poczucia bezradności czy winy. Tylko my sami wiemy ile nocy nie przespaliśmy z powodu rożnych przykrych dozna, ile bólu nagromadziliśmy w naszych sercach z powodu rozmaitych słów lub czynów wypowiedzianych przez osoby w naszym otoczeniu.

Poczucie krzywdy, cierpienie i nieszczęście jest poniekąd wpisane w nasz był tutaj na ziemi, w nasze egzystowanie i jest nie uniknione.  Zaczyna się już w momencie narodzin, gdzie po raz pierwszy doświadczyliśmy prawdziwej traumy, o której fakt faktem wcale nie  pamiętamy. Jednakże wystarczy zaobserwować rodzące  się dziecko i posłuchać jego gorzkiego płaczu- płaczu, który dla każdego rodzica jest oznakiem szczęścia i zdrowia, ale w istocie rzeczy jest wyrazem agresji dziecka na tak drastyczną zamianę jaką jest przyjście na świat.

Oczywiste jest, ze w trakcie dorastania i dojrzewania każdy człowiek musi nauczyć się adaptacji z otaczającym go środowiskiem. Jest to długotrwały proces, a za razem prawdziwe źródło naszego złego samopoczucia, ponieważ zmuszeni jesteśmy w nim  nauczyć się redukcji i kontroli impulsów, skanalizować  agresję i zrezygnować w znacznym stopniu z naszego narcyzmu na rzecz relacji z innymi.

W dzisiejszym społeczeństwie, pochodzenie  złego samopoczucia i dyskomfortu jest ściśle związane z popytem na przyjemność, satysfakcję, uczucie i przywiązanie. Jest bardzo ważne, aby zostało zaspokojone juz od narodzin, dlatego też tak ważną rolą pełnią tutaj relacje rodzicielskie.

Acting- out, manifestacje psychosomatyczne, uzależnienia są tylko jednymi z niewielu przykładów, które mogą wystąpić przy dorastaniu lub w dorosłości jako  odpowiedz za źle skonstruowane  relacje rodzicielskie.  Niemniejszym, w każdym zaburzeniu tego typu, widoczna jest rozpaczliwa prośba o dotyk, o wysłuchanie i o uczucie - przede wszystkim miłości. 

Aldona Ziaja, (2013).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mini trening online